Fazy Specjalnej Operacji Wojskowej

Pierwsza faza była solarna i atakująca. Błyskawiczne uderzenia na wiele celów w całej Ukrainie, wojska rosyjskie na obrzeżach Kijowa, Hostomel, zajęcie północy Ukrainy (Czernihów, Sumy), przełom z południa do Donbasu, ustanowienie kontroli nad Chersoniem i części obwodu zaporoskiego, półokrążenie Charkowa, gwałtowny atak na pozycje Batalionów Narodowych i Sił Zbrojnych Ukrainy w Mariupolu (operacja jest prawie zakończona) oraz na terytoriach okupowanych DRL/LPR. Równolegle z tym w Rosji: twarde środki przeciwko V kolumnie, żelazne stanowisko wobec Zachodu, gaz za ruble, wycofanie się z Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zakaz globalnych sieci (Instagram, Facebook), panika zdrajców, zagranicznych agentów, a nawet symboliczne znaki szóstej kolumny (Czubajs). Czysta faza solarna. Wyjątkowy pod względem intensywności, rygoru i konsystencji.
Oczywiście po pierwszym - słonecznym! – po fazie operacji nastąpiło wycofanie. Druga faza – trzeba przyznać – miała charakter lunarny. Naziści i Siły Zbrojne Ukrainy stawiali zaciekły opór na całym terytorium Donbasu, miasta poważnie podchodziły do obrony, Kijów histerycznie walczył w przestrzeni międzynarodowej, a równolegle rozpoczęliśmy bezsensowne i poniżające negocjacje, wycofaliśmy wojska z Kijowa (otrzymał podróbki w Buczy itp.) i z północy Ukrainy, usprawiedliwiając „patriotyzm” uciekającej bohemy (Urgant), ponownie zaczął naciskać na patriotów w Rosji, wciąż usuwając ich z szerokiej opinii publicznej podium, zadowalając się pseudopatriotycznymi symulakrami szóstej kolumny. Oczekiwane symboliczne przesunięcia w aparacie administracyjnym i przemiany ideologiczne, które logicznie wynikają z tak wielkiej konfrontacji z Zachodem, nie nastąpiły. Zarówno naziści z Azowstalu, jak i szósta kolumna przywarli zębami do swoich pozycji i walczą o każdy dom tu i tam.
Rozpoczęła się kolejna faza SOW. Zostało to oficjalnie ogłoszone przez Ławrowa. Kolejna strona przewraca się.
Ponieważ od początku istnienia SOW przeżyliśmy już dwa reżimy biegunowe – solarny i lunarny, ostry atak i cofnięcie się po nim (w obu wymiarach - na zewnątrz i wewnątrz), nie ma żadnych wątpliwości, jak potoczy się ta nowa faza. Teoretycznie może to być jedno i drugie. I znowu obraz frontu jest nierozerwalnie związany z procesami w polityce wewnętrznej Rosji. Jeśli poważnie zdecydujemy się tam awansować, z pewnością spowoduje to kontynuację patriotycznych reform także w Rosji. Jest ściślej powiązany, niż się wydaje. Sukces na zewnątrz wymaga zmian wewnątrz. Ale niestety jest też odwrotnie: zdrada tutaj prowadzi do porażki tam.
Jednocześnie nie ma tu czegoś jednego, który byłby decydującym czynnikiem – zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne są ze sobą nierozerwalnie związane. Zwycięstwo nad wrogiem w SOW wymaga zmiany w kraju, przejścia do pełnoprawnego (a nie połowicznego, symulacyjnego, jak jest teraz) patriotyzmu. Z drugiej strony przejście do patriotyzmu jest warunkiem koniecznym do zwycięskiego zakończenia SOW i realizacji postawionych celów – demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy, co jest niemożliwe bez pełnej nad nią kontroli. Zasoby techniczne nie wystarczą, teraz dla wszystkich jest jasne, że trzeba obudzić ludzi.
W drugiej – księżycowej – fazie, szósta kolumna pokazała, że rzucając się klatką piersiową na ambrazurę, będzie próbowała temu zapobiec. Wszystko, ale nie to. To znaczy: niech porażka będzie lepsza, byleby nie obudzić w pełni rosyjskiego początku. I odwrotnie: stłumić przebudzenie rosyjskie, aby nie było Zwycięstwa. Wszystko jest połączone.
Teraz trzecia faza jest na porządku dziennym. Nie da się z całą pewnością powiedzieć, co to będzie. Ale nie decyduje o tym czyjaś wola. To zależy od nas, od każdego z nas. To jest nasza święta, ludowa, specjalna operacja wojskowa, nasza wojna z Zachodem, z NATO i z nowym porządkiem światowym, z liberalno-nazistowskim porządkiem światowym. Dlatego każdy musi przyczynić się do Zwycięstwa. Oznacza to, że każdy powinien przyczynić się do Rosyjskiego Przebudzenia. Znak tej nowej karty w dramatycznej historii – czy będzie to słoneczna, czy księżycowa – zależy od nas. A my chcemy, żeby było słonecznie, czyli zwycięsko, czyli po rosyjsku. I trzeba w tym celu zrobić wszystko - z przodu i z tyłu, co jest nie mniej ważne, niż przód.